Drogi księże, prosimy kilka słów o sobie i o kraju, z którego ksiądz do nas przybywa.
Najpierw pragnę Was pozdrowić wielkanocnym zawołaniem: Chrystus zmartwychwstał, Alleluja. Prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja
Jestem księdzem katolickim z północnej Nigerii w Afryce. Moje imię to Filip.
Pochodzę z regionu mojego kraju, gdzie większością ludności są Muzułmanie. Chrześcijanie to malutka mniejszość. We wczesnym dzieciństwie straciłem rodziców. Moim wychowaniem zajęło się starsze rodzeństwo: brat Alice i siostra Maria. Droga do kapłaństwa trwała 11 lat, aż zostałem wyświęcony przez biskupa diecezji Bauczi. Po kilku latach pracy kapłańskiej zostałem posłany przez mojego biskupa, abym studiował prawo zarówno świeckie, jak i kanonicze w Polsce.
Co zdecydowało o wyborze naszego kraju?
O ile kierunek studiów wybrał biskup, to już miejsce studiów to mój osobisty wybór. Prosiłem o Polskę ze względu na św. Jana Pawła II. Bardzo Go kocham i chciałem poznać kraj, który wydał tak wielkiego Człowieka i Papieża. Kochają Go Afrykanie za liczne podróże apostolskie na Czarny Ląd; ja osobiście również za naukę społeczną Kościoła.
Może ktoś zapytać, po co katolicki ksiądz studiuje prawo świeckie, zamiast tylko prawa kanonicznego (kościelnego)?
Chrześcijanie żyjący wśród muzułmańskiej większości są marginalizowani, wierzący w Chrystusa cierpią dyskryminacje i prześladowania. W przyszłości będę reprezentował moich Chrześcijan przed sądami cywilnym w Nigerii. Oni na ogól są biedni, a rozprawy sadowe kosztowne.
Jak mamy trzymać się nadziei, w obliczu tego zła, które nieomal codziennie doświadczamy na świecie?
Chrześcijanie w moim regionie Nigerii są prześladowani. Ludzie cierpią na różnego rodzaju choroby. Na przykład, przez ostatnie dwa lata doświadczaliśmy dziwnej pandemii korona wirusa, która spowodowała śmierć wielu spośród naszych braci i sióstr. Mamy bezsensowną wojnę na Ukrainie, I wiele innych wojen w Afryce o których wy nic nie słyszycie, gdzie wiele niewinnych cywilów cierpi i traci życie.
A więc jak podtrzymywać nadzieję?
Aby dojść do nadziei, każdy chrześcijanin musi przejść przez paschalną tajemnicę Chrystusa. Najpierw ziarno wpada do ziemi i umiera, zanim wyda obfite plony. Nie ma Wielkanocy, Zmartwychwstania Pańskiego, jeśli wcześniej nie było Wielkiego Piątku w naszym życiu. Poprzez koronę cierniową dojdziemy do korony chwały. Dzięki ubiczowaniu ciała Chrystusa, teraz cieszymy się z Jego uwielbionego ciała. Musimy sobie uświadomić, że jedyna droga do Zmartwychwstania wiedzie przez Drogę Krzyżową na wzgórze Kalwarii. W życiu codziennym my odrzucamy tę prawdę, chcemy dojść do zmartwychwstania i radości bez wysiłku. Pokój nie jest nam dany, raz na zawsze. Pokój jest darem naszego Pana, który musi być zaakceptowany i z którym musimy współpracować.
Co by ksiądz powiedział mieszkańcom cierpiącej od ponad 50 dni na skutek krwawych walk Ukrainy?
Zmartwychwstanie Pana Jezusa oznacza zwycięstwo światła nad ciemnością, dobra nad złem, prawdy nad kłamstwem, życia nad śmiercią. Pan Jezus jest zwycięzcą, triumfuje nad szatanem. Powtórzył bym pierwsze słowa Jezusa po Zmartwychwstaniu do Apostołów, które brzmią: „Pokój Wam!” My musimy powitać dar Chrystusowego pokoju w swoich sercach, i wcielić go w nasze życie. Budujemy pokój na świecie, który jest oparty na Chrystusowym darze. Nasz Pan nie powiedział „błogosławieni, ci którzy są pokojowo nastawieni”, ale powiedział: „błogosławieni ci, którzy wprowadzają pokój”.Dlatego trzeba zawrzeć pokój, ale najpierw wygrać bitwę. Wielki Piątek nie był dniem spokoju, ale dniem bitwy. Chrześcijanie w północnej Nigerii,
ludzie chorujący na korona wirusa i inne choroby, ludzie z Ukrainy,
przechodzę swój Wielki Piątek, mając nadzieję na radość zmartwychwstania. Na mieszkańców Ukrainy czeka Niedziela Wielkanocna.
W Polsce często mówimy, że nadzieja umiera ostatnia. Jak ksiądz rozumie te słowa?
Dzisiaj w Afryce, a zwłaszcza w moim kraju Nigerii widzimy walkę sił politycznych, egoizm sił ekonomicznych. Nasi chrześcijanie w północnej Nigerii są zdradzeni i zniewoleni. Dla moich ludzi w północnej Nigerii chrześcijaństwo jest naprawdę krzyżem. Terroryści najeżdżają kościoły, by porywać, okaleczać i zabijać chrześcijan. Specjalną nagrodę przyznają islamscy ekstremiści dla każdego, komu uda się porwanie katolickiego księdza. Jak do was mówię, tak wielu chrześcijan i duchownych jest w rękach grup terrorystycznych Boko Haram i ISWAP (Struktury Państwa Islamskiego w Afryce). Musimy pozostać ludźmi nadziei w obliczu naszych trudności.
Dorastałem jako młody Afrykanin z plemienia mniejszości, które nigdy nie zaznało radości sprawiedliwego i uczciwego społeczeństwa. Moi ludzie nie mogą siedzieć spokojnie w kościele, aby modlić się tak jak my teraz, bez przewidywania ataku w każdej chwili. Nigdy w życiu nie wiedziałem, że pewnego dnia się tu ukarzę, powiem więcej o spotkaniu z piękną i szczęśliwą katolicką rodziną Trepczy. Piękna jest Trepcza, piękny jest Sanok, piękna jest Polska, która dała całemu światu Wielkiego Człowieka, jakim jest Jan Paweł II. Mogłem u Was spoglądać na Jego barkę w Trepczy i posiedzieć z Nim na ławeczce w Międzybrodziu. Moje nadzieje się spełniły. To wielki dar Boży i przywilej. Chwała Bogu.
Dziękuję Wam wszystkim za miłe przyjęcie, serdeczność i przekazane dary serca z wielkanocnego koszyczka oraz środki na dalsze moje studia. Dziękuję Wam życzeniami wielkanocnymi w moim języku „Fa’ahn mah Vih nongzih”, co oznacza „Syn Boży zmartwychwstał”, a waszą odpowiedzią jest „Alleluja”. Niech Bóg Was błogosławi! Dziękuję za rozmowę. /pr/